Pamiętaj ! ;)

Ja jestem właścicielką bloga, nie wyrażam zgody na kopiowanie treści ani zdjęć i umieszczanie ich na innych stronach bez mojej wiedzy.
Szanuj moją pracę i czas jaki poświęcam blogowi! Kopiowanie treści bez zgody autora jest kradzieżą-ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych: Art.78. 79. i Art.115,116,117 -odpowiedzialność karna.

piątek, 10 lutego 2012

Farouk, Biosilk, Silk Therapy Treatment

Witam .

Dziś na tapetę idzie kosmetyk legenda. Jedwab do włosów.


Skład: Cyclomethicone, Dimethicone, SD/Alkohol 40B, Panthenol, Ethyl Ester of Hydrolized Silk, Octyl Methoxycinnamate, Parfum, C 12-15 Alkyl Benzoate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben

No i właśnie czy to na pewno jedwab? Niestety w składzie widzę silikony. Silikony, chociaż okryte złą sławą, być może nie są takie złe.

Wracając do jedwabiu, stosują go aby zabezpieczyć końcówki włosów oraz tam gdzie ściskam włosy gumką robiąc kucyka. Kiedyś spróbowałam go na całe włosy jednak okropnie je obciążył.
Stosuję go zwłaszcza teraz, gdy torturowane są czapką, szalikiem, kurtką, plecakiem. Powiem tak, dobrze się spisuję w roli bodyguarda :) Końcówki nie są tak zmasakrowane jak to się zdarzało zimą gdy go nie używałam. Nie wiem jak sprawdza się przy prostowaniu włosów, bo ja moich nie prostuję (są proste z natury). Wiadomo nie stosują go zawsze żeby nie przesadzać.
Ładnie nabłyszcza włosy, lecz uprzedzam ten efekt będzie widać tylko przy dłuższych, na krótkich włosach jedwab nie robi nic (wiem próbowałam go na moje krótkie włosy). Co do aplikacji nie można przesadzać ja mam włosy do ramion i wystarcza mi kropla roztarta w dłoniach.

Jeśli chodzi o cenę jest ona stosunkowo duża bo to ok 10 zł za 15ml (choć ja upolowałam na promocji w rosmmanie za 5 zł - wtedy wzięłam od razu trzy :p), jednak kosmetyk jest bardzo wydajny. Bardzo go lubię, naprawdę :) Buteleczka jest bardzo poręczna, zawsze jest ze mną na wakacjach, aby chronić włoski przed słońcem, wiatrem, wodą. Polecam.

Dostaje 8,5/10 skali Myrcelli.

Pozdrawiam was serdecznie :)

Dziękuję za komentarze :)

5 komentarzy:

  1. ja wlasnie nigdy jeszcze jedwabiu nie uzywalam .. wiec chetnie sprobuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawie każdy jedwab ma silikony, bo z nich głównie się składa :) Nie spotkałam jeszcze jedwabiu bez silikonów.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisałam o silikonach :) tutaj http://shopping-of-wena.blogspot.com/2011/11/wlosy-o-silikonach-w-pielegnacji-wosow.html
    Nie wszystkie są koszmarem, nie można popadać w paranoje. Mi bez silikonów w takich warunkach robią się kołtuny, używam mało, z głową i tylko tych rozpuszczalnych w wodzie, czyli delikatnych.
    Aktualnie przerzuciłam się na jedwab z CHI, ma lepszy skład.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię ten jedwab, ale stosuję raz na ruski rok i raczej tylko na same końcówki.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja bardzo lubie jedwab chi :)

    OdpowiedzUsuń