Ta dam:)
Dziś na tapetę idzie różany lakier z Wibo. Numer 2, określiłabym go mianem bladego, pudrowego różu.
Kosztował mnie około 4 zł. I wiecie co?! On rzeczywiście pachnie różami ! Myślałam, że to jakaś ściema, ale jednak to prawda. Ten lakier po prostu ślicznie pachnie.
Nie kryje zbyt dobrze niestety, a po nałożeniu dwóch warstw mi się roluje ( może za dużo nakładam?). Okropnie długo schnie. Kolor pomimo, że pomalowany jednorazowy jest całkiem ładny, przebija co prawda biała część paznokcia, ale mi to w tym wypadku nie przeszkadza.
Nie jest jakoś supertrwały, już na następny dzień po malowaniu traci połysk. Bez większych odprysków utrzymuje się 2-3 dni. Nie można pozostać obojętną na to śliczne opakowanie w kształcie róży. Jest po prostu urocze :)
Podsumowując jest to wcale niezły produkt, jednak bez jakiś większych rewelacji (no ale czego oczekiwać po takiej cenie).
Dostaje 6,5/10 w skali Myrcelli.
Pozdrawiam:)
P.S. Przyszła już paczka z helfów. Niestety brakuje w niej kremu Turomeric :( Na szczęście Helfy napisały, że mi go doślą i przeprosili za pomyłkę. Trzymam za słowo :)
ahh nie miałam jeszcze pachnącego lakieru - musze sobie taki sprawić ; ) fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny.;)
Było, ale dla zdjęć wszystko!:)
Jednak moim ulubieńcem są lakiery z Safari i Essence ;)
OdpowiedzUsuńtez myslalam, ze to jakis kit ;d cena faktycznie fajna !
OdpowiedzUsuńmam jeden kolor z tej serii i jestem zadowolona, lakier bardzo długo pachnie i przyjemnie się nm maluje :)
OdpowiedzUsuń