Pamiętaj ! ;)

Ja jestem właścicielką bloga, nie wyrażam zgody na kopiowanie treści ani zdjęć i umieszczanie ich na innych stronach bez mojej wiedzy.
Szanuj moją pracę i czas jaki poświęcam blogowi! Kopiowanie treści bez zgody autora jest kradzieżą-ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych: Art.78. 79. i Art.115,116,117 -odpowiedzialność karna.

sobota, 31 marca 2012

Pierwsze Denko - Marzec 2012 :) + zakupy

Witam,

Wybaczcie mi tę nieobecność, ale mam urwanie głowy. Zarówno na uczelni jak i w życiu :) Ale cóż bywa.

Moje pierwsze denko, więc wybaczcie mi, ale nie pamiętam cen niektórych produktów :)

Zaczynamy :)

Pasta do zębów elmex - moja ulubiona, jedna, która u mnie zapobiega żółknięciu ząbków.
Masło do ciała Mango z Biedronki - ma mieniące się drobinki, trochę tęgie w  rozprowadzaniu. Mam mieszane uczucia.
Krem do twarzy DAX Perfecta do cery mieszanej - niestety lubi przesuszać skórę, kiedy stosowałam na noc rano miałam suche skórki, ale pamiętam, że gdy byłam młodsza bardzo mi służył. Pewnie po prostu cera mi się przywyczaiła.
Odżywka w sprayu do blondu z Nivea - wcale niezła odżywka kupiona na promocji. Zawiera silikony, jednak dobrze zabezpieczała moje włosy. Były miłe w dotyku i pełne blasku.


 Balsam do ciała Blubel Ziaja na różowo - Niestety nie dla mnie. Co z tego, że skóra była ładnie nawilżona i mało kosztuje, skoro na ramionach robiły mi się syfki (to pewnie przez silikony i zapychacze w składzie:()
Kulka z Nivea przeciw plamom na ubraniach - ja bardzo się pocę :( Dlatego przed potem nie chroniła. Natomiast nie było nieprzyjemnego zapachu, no i obyło się bez plam na ubraniach :) 
 Mleczko do demakijażu do cery wrażliwej Nivea - bardzo fajne, ładnie nawilża buzie, dobrze zmywa, ma przyjemny skład. Jednak pod oczy mnie szczypało, ale wybaczam mu to :)
Żel do buzi Ziaja Ulga - recenzja tu klik
Podkład do cery mieszanej Revlon - mój ulubieniec :) Poświęcę mu osobna notkę :)
Balsam do ust masło Karite Yves Rocher - recenzja tu klik
Peeling do ciała Winogronowy z Biedronki - dla mnie za słaby po prostu:(
Kulka Isana - bardzo tania ok. 5 zł, nie oczekiwałam cudów i ich nie było. Ot po prostu kulka po domu.
Szampon Barwa Jabłko Antonówka - tani, prosty, przyjemny. Chętnie wypróbuję jeszcze inne z barwy :)
Maska do włosów Ziaja intensywny kolor- silikonowy potworek. Nie lubię niestety :(
 Żel pod prysznic Blubel Ziaja - kocham żeliki Ziaji. Tanie i ładnie pachną :) Cudne :)
Kulka Vichy - najlepsza forever ! Jedna, która mi pomaga. Jednak nie stosuję za często, bo boję się, że skór ami się przyzwyczai. Na pewno kupię jeszcze nie raz.
Kremowy matujący mus do twarzy Lirene Dr Irena Eris - całkiem przyjemny kremik. Z filtrami :)
Mój ulubieniec carmex - recenzja tu klik


A teraz pora na zakupy kosmetyczne (te ciucholandowe są w praniu pokaże je później) :)


Szampon BabyDream dorwałam w promocji za 2 zł z hakiem, więc zrobiłam zapas. Gąbeczki do makijażu też promocyjne za ok 5-6 zł. Jedwab z Biovax do włosów jako alternatywa dla Biosilka (10 zł za 15 ml) oraz spray do układania włosów z Venity jako alternatywa dla lakieru do włosów ( za ok 6 zł). Bronzer z Miss Sporty za ok 12 zł. Trochę twardy, ale mi to odpowiada bo wolę kilka razy poprawić niż nałożyć raz a za dużo. No i szczota z naturalnego włosia z Rossaman coś ponad 20 zł. Jest cudowna. Zasługuje na osobną notkę:)

To tyle na dziś:)

Pozdrawiam i dziękuje za wszystkie komentarze i obserwację ! ;*

P.S. Czy któraś z was używała tych kremów koloryzujących z Henną z Delii do Blondów? Słyszałyście o nich może? :)

Pytam o odcień 11 (bardziej) lub 12 :)

Wiem, że henna nie jest dla blondynek, ale szukam jakiejś łagodniejszej ziołowej farby :)


Biorę udział w rozdaniu u Pauli :) rozdanie ;)

niedziela, 25 marca 2012

Detox antysilikonowy dla włosów

Hej :)

Dziś bardzo krótko i bez zdjęć, powodem jest nawał zajęć  na studiach i osobiste sprawy, mam nadzieję że zrozumiecie.

A więc nie wytrzymałam. Moje nie mogły dłużej znosić silikonowych odżywek i szamponów (odzywki wykorzystam do odżywiania włosia moich pędzelków do makijażu:P). A z szamponami nie wiem co zrobię, macie jakieś pomysły?

Ale wracając do tematu, moje włosy były tka suche, że miałam wrażenie że się wszystkie połamią. 
Po dwóch myciach bezsilikonowych są mięciutkie, tak jakby nigdy nie były rozjaśniane. Nie wiem czego to dokładnie zasługa, może wszystkiego po trochu. Stosowałam:

1 mycie:

Oczyszczający, prosty szampon z SLS jabłko antonówka z barwy
Maseczka na włosy biowax do blondu na 40 minut pod czepek

No i spaprałam to troche bo miałam miękkie, lśniące włosy a spryskałam lakierem i zaś poczułam szorstkość więc:

2 mycie:

Prosty rumiankowy szampon z SLS (lidlowski)
Szampon babydream na drugie mycie
Odzywka Isana z Baobassu
Spray z Green Pharmacy do włosów farbowanych z rumiankiem na skalp i całe włosy

Plan na jutro:

Olej jaśminowy 2-3 godziny przed myciem
Szampon Alterra z Papają i Bambusem
Odzywka Isana z Baobassu
Oraz ww spray Green Pharmacy

Wniosek nasuwa się prosty: mnie silikony absolutnie nie służą. Mogę ich używać do zabezpieczania końcówek, ale na całe włosy już nie. Niestety, a może i stety?

Pozdrawiam ! :)

środa, 21 marca 2012

TAG: Muszę to mieć :) + Haul zakupowy :)




ZASADY TAGU


1. Napisz kto Cię otagował i zamieść zasady.
2. Zamieść baner tagu i wymień 5 rzeczy, które znajdują się na Twojej liście kosmetycznych zakupów. Wymień rzeczy, które zamierzasz kupić bądź te, które chciałabyś mieć.
3. Staraj się myśleć kreatywnie i nie przepisywać odpowiedzi od innych.
4. Krótko wyjaśnij swój wybór. Możesz także wkleić zdjęcie każdego kosmetyku.
5. Zaproś do zabawy 5 lub więcej blogerek.


Za otagowanie dziękuje Adze  autorce bloga: http://irreplaceableeee.blogspot.com/

A więc zaczynam:)

1. Prawdziwy, azjatycki krem BB z bardzo wysokim filtrem słonecznym :) Niestety ona trochę kosztują :(
Ale i tak kiedyś naoszczędzam zainwestuję w jakiś.


2. Perfumy Coco Chanel Mademoiselle. No tego to chyba nie muszę komentować :)


3. Baza pod cienie. Moje powieki są takie, że cienie wprost uwielbiają się na nich rolować :( Mam niby bazę z essence, ale nie pasuje mi:( Może Hean?


4. Pędzle do makijażu Hakuro lub Maestro. Dopiero zaczynam przygodę z pędzlami, a te mnie zachwyciły.


4. Paletka za Sleeka. A dokładniej mam ochotę na paletkę SUNSET ;) Śliczna, kojarzy mi się z wakacjami.



Taguję wszystkie blogerki, które chciałby uczestniczyć w tym TAGu :)



A teraz pora na zakupy :) Jako, że wyznaję zasadę, że farbe do włosów należy kupić zanim będzie potrzeba farbować, a akurat jest w promocji tak tez zrobiłam :) Loreal Recital Preference odcień Stockholm. Była przeceniona w Rossie, kosztowała cos koło 22-24 zł.. Ponadto zakupiłam maskę Alterra (żeby mieć drugą w aka) w promocji za 6,99zł. Do tego tusz z Wibo wzmagający wzrost rzęs (on ma cudowną szczoteczkę!) za 9.99 zł. Do tego nie mogłam się oprzeć marmurkowemu różowi Essence, który był przeceniony i kosztował 3,99 zł :)



To tyle na dziś :) Pozdrawiam


poniedziałek, 19 marca 2012

Eubiona Odżywka do każdego rodzaju włosów

Hey:)

Dziś przedstawiam wam wspaniałą odżywkę marki Eubiona. Testowałam tylko saszetką (próbkę), ale jestem tak zachwycona, że chyba kupię sobie normalny wymiar tej odzywki:)

Dostałam ją w paczce od Helfów :P


Skład:aqueous-alcoholic lime extract*, lime peel extract*, glycerin stearin citric acid ester, fatty alcohol, grape seed oil*, coco-glucoside, wheat protein, alcohol, vegetable vitamin E, mix of essential oils, d-limonene, linalool, citronellol, citric acid


Powiem tak odzywka ma piękny zapach. Jak widać wspaniały skład. Moje włosy były przesuszone po farbowaniu, a po nałożeniu tej odżywki prezentowały się tak:




Tak wiem wiem odrosty mi wyszły za ciemnie :( trudno poprawie za jakiś czas. Wracając do odżywki.

Jest ona po prostu cudowna, nie obciąża mi włosów. Jak widać na zdjęciach dodaje niesamowitego blasku.

Jej wadą może być cena: 125ml za ok 30 zł. Czy kupię? jak naoszczędzam to pewnie tak, bo bardzo dobrze sprawiła się na moich włosach. 

Ocena: 7/10 w skali Myrcelli :) Polecam.

Miałyście już z nią do czynienia?

Wczoraj pierwszy raz olejowałam olejem jaśminowym (wiem, miałam kończyć silikonowe produkty i robię to, ale moje włosy były tak suche, że musiałam je poratować). Zapach ma bardzo intensywny, ale mi się podoba. Jak się sprawuję? Dam znać za jakiś czas :)

Trzymajcie się :)

PS Biorę udział w konkursie u Asieńki :) :)


sobota, 17 marca 2012

Zielona glinka i słów o niej kilka...

Witajcie dziewczyny :)

Dziś w roli głównej u Myrcelli niezastąpiona królowa zielona glinka :)

Z zielona glinka przyjaźnię się już od długiego czasu, nawet nie pamiętam od kiedy. Jednak z początku kupowałam maseczki do twarzy z drogerii, które były nafaszerowane mnóstwem innych niepotrzebnych składników. Dopiero parę miesięcy temu zakupiłam prawdziwą zieloną glinkę. Moja pierwsza to to małe opakowanie zielonej francuskiej na zdjęciu, już mi się kończy więc zamówiłam kolejną tym razem w formie granulatu. Po wielkość drugiego opakowania jakie zamówiłam możecie się domyślić że jestem z zielonej glinki bardzo zadowolona (pierwsze opakowanie to było 250 g a drugie to 1 kg !) :) Zamówiłam z innej firmy bo była trochę tańsza i chciałam spróbować innej. Granulowaną jak na razie wypróbowałam raz i sprawuje się równie wspaniale co ta sypka :)

Oto moje glinki:



Zanim przejdę do opisu jak ja używam zielonej glinki parę ogólnych informacji o niej.  Zielona glinka pochodzi ze skał krzemowo-aluminiowych. Jest one istnym skarbcem minerałów. Zawiera m. in. tlenki krzemu, aluminium, wapnia, potasu, manganu, sodu fosforu oraz żelaza (to właśnie dwuwartościowe jony żelaza warunkują jej zabarwienie). Ponadto zawiera miedź, kobalt, lit, molibden. Samo dobro :) Nie dziwi więc fakt, że można ją stosować również wewnętrznie (jeszcze nie próbowałam, ale kusi mnie). 

Zielonej glinki używamy jako maseczek na twarz, na włosy, okładów na ciało, do picia, do płukania jamy ustnej, dodatek do kąpieli.

Ten rodzaj glinki ma właściwości silnie absorbujące (uwaga dla suchoskórych), antybakteryjne, antygrzybiczne, przeciwłupieżowe i ponoć zwiększa odporność organizmu (w przypadku stosowania doustnego).

Jak ja stosuję zieloną glinkę?

Używam jej głownie na twarz, dekolt i ramiona, rzadziej jako okład na brzuch, pupę i uda (ale to bardziej z lenistwa:p)

Przed użyciem peeliguję skórę, najlepiej peelingiem gruboziarnistym i używając gorącej wody (bez przesady oczywiście). Ma to na celu otwarcie porów skóry i zapewnienie lepszego wnikania substancji z glinki.

Następnie robię z glinki papkę, taką w formie pasty. Ilość wody jaką dodaje do glinki jest taka na oko. Po prostu trzeba sobie wyrobić proporcję tak, aby konsystencja nam odpowiadała. 



WAŻNE: Glinkę nakładam i mieszam drewnianym patyczkiem (może być taki po lodach), aby wykluczyć jakiekolwiek interakcje z metalami w sztućcach.
Nakładam grubą warstwę.

WAŻNE: Należy pamiętać, aby nie dopuścić, by glinka zaschła nam na skórze. Należy regularnie ją zwilżać. Ja spryskuję ją zwykłą wodą z kranu z atomizera po jakiejś odżywce :)

Trzymam ją tak z 30 minut, potem spłukuję najpierw letnią potem zimną wodą (aby zamknąć pory). I proszę skóra oczyszczona, wygładzone, pory zamknięte. 

Maseczkę z glinki zielonej wykonuję raz w tygodniu:)

Glinka nie dostanie oceny w skali Myrcelli, ponieważ....

jest BEZCENNA :)

Jeżeli jesteście zainteresowane innym sposobem na pozbycie się zaskórników (tym razem za około 3 zł na kilka użyć) dajcie znać :) A zdradzę wam tą słodką tajemnicę :)

A tak z innej beczki: Przyszła dziś do mnie nowa torebka wraz z portfelikiem w sam raz na wiosnę :) Za wszystko razem z przesyłką zapłaciłam 100 zł :) Torebka ma szerokie dno i mieści spokojnie format A4.

Ależ się rozpisałam :) Dziękuję za wszystkie obserwacje i komentarze :) Bardzo mnie one cieszą :) 

Pozdrawiam :)


czwartek, 15 marca 2012

Postanowienia skórne i kolejne zakupy :)

Witam :)

Nie mogłam odżałować tego masełka z rossa i popędziłam dziś je kupić :) Ale na samym masełku się nie skończyło: wydałam 20,77 zł :) do orzechowego masła Isana dołączyła odzywka Isana Baobassu oraz krem przeciwzmarszczkowy Alterra z dziką różą:) W tle nowy nabytek z Sh apaszka w konie za 3 zł :) Ach ten sentyment, jak byłam mała bardzo kochałam koniki i jeździłam konno, kiedy tylko nadarzała się okazja. 



Ponadto postanowiłam zrobić porządek ze swoją cerą na wiosnę. Wygląda okropnie :( Po pierwsze suple:



Zacznę od capivitu. Po drugie peeling i zielona glinka (o niej osobny artykuł). Po trzecie Penaten, indyjski krem z kurkumą, oraz lekki nawilżający (ten baby dream z poprzedniej notki lub alterra dzisiejsza). Po czwarte i najtrudniejsze postaram się ograniczyć mój okropny nawyk wyciskania:( Zrobiłam zdjęcia skóry, ale nie pokaże ich teraz. Wstyd mi. Gdy uda mi się polepszyć jej stan wtedy wam je pokaże i porównacie :)

Może macie dla mnie jakieś rady jak ujarzmić cerę mieszaną, ze skłonnościami do zapychania, niedoskonałości? Na której jednocześnie zaczynam zauważać pierwsze zmarszczki embrionalne (okropnie mrużę oczy :( )? 

Za wszelkie rady dziękuję :)

Pozdrawiam :)

środa, 14 marca 2012

Zakupy z dzisiaj oraz...

Podziękowania dla Was. Dziękuję Dziewczyny każdy z komentarzy naprawdę wiele dla mnie znaczy, pomogły mi one wierzcie mi. Dziękuję Wam.

A wracając do rzeczywistości:

Po pierwsze byłam na zakupach (zapomniałam kupić tego cudnego masełka do ciała z rossmana z orzecha :()

Oto moje nabytki:
Strój kąpielowy dwuczęściowy upolowany w SH za 10 zł :) Piękny :)

1. Penaten krem - 16 zł, oby pomógł w walce z niedoskonałościami:)
2. Garnier krem BB -14,99zł, nie mam na razie na azjatycki, więc skusiłam się na ten.
3. Alterra maska do włosów z aloesem i granatem.- ok 8 zł, reklamować nie trzeba
4. Babydream krem pielęgnacyjny z nagietkiem - 3,99 zł Skusiła mnie cena i dobry skład.
5. Spinka-klamra za 2 zł
Płukanaka srebrna Delia_ ok 8 zł- w walce o srebrny blond :D

No w środę przyszła do mnie nagroda od beautywizaz ;) Dziękuję Ewelinie :)


Pozdrawiam :)

sobota, 10 marca 2012

Opowiem Wam historię...

o wielkiej bezgranicznej miłości...



Jestem jedynaczką, ale nigdy nie brakowało mi towarzystwa. Dlatego, że w wieku 5 lat dostałam na urodziny małego kundelka. Moją Łatkę. Pamiętam jak pierwszej nocy wymknęła się z klatki, ja nie mogłam jej znaleźć i bardzo płakałam. Okazało się, że poszła spać do kartonika mi ją przywieziono. A dostałam ją od najlepszej przyjaciółki mojej mamy. Ta przyjaciółka umarła rok później. Myślę, że jakaś część niej została w piesku. Czas mijał ja rosłam. Kiedy zaczęłam chodzić do szkoły, Łatka piszczała za mną niemiłosiernie. Potem się przyzwyczaiła. Tak jak przyzwyczaiła się, kiedy poszłam na studia i bywałam już w weekendy w domu. Ale wracając do szczenięcych lat. Mała rozrabiaka, moja towarzyszka zabaw, przyjaciółka, futrzana siostrzyczka :) 
Lubiła wymykać się z klatki, ale nigdy od nas nie uciekła, wyskakiwała przez pręty kiedy wracaliśmy do domu np. z zakupów:) Parę miesięcy temu zaczęła mieć problemy ze zdrowiem, stawy, apetyt, niestrawności. Wiedziałam, że to się kiedyś stanie, ale to nie znaczy, że łatwo się z tym pogodzić. Tak bardzo się bałam, że nie będzie mnie z nią kiedy to się stanie. Ale ona to czuła... Poczekała na mnie. Wczoraj jeszcze bardzo chciała wyjść choć nie umiała się podnieść. Pomogliśmy jej i ledwo, ledwo, ale chodziła. Dziś poszliśmy do niej ja i tata. I już nie mogła podnieść głowy. Miała otwarte oczka, słabo oddychała. Pogłaskałam ją, uniosła główkę, ale nie miała siły jej podnieść. I zasnęła na zawsze po 17 latach naszego wspólnego życia. Wiedziałam, że to się stanie, chciałam, aby odeszła właśnie tka, przerażała mnie myśl, że miałabym ją uśpić, ale... to jest takie ciężkie, trudne, wybaczcie mi muszę dojść do siebie, a potem wrócę na bloga... życie potoczy się dalej, chociaż nie będzie takie jak przedtem, bo nikt mnie już nie przywita jak wrócę, nie będzie ściskał za palce, i patrzył w okna... 

Jest mi przykro, smutno i dziwnie...





czwartek, 8 marca 2012

Dzień kobiet

Dziewczyny, kobietki,
Napisze krótko:
Życzę Wam wszystkim abyście dzień kobiet miały każdego dnia, aż do skończenia świata i jeden dłużej ! :)

zdjęcie pochodzi ze strony http://www.kartki.planty.pl

Pozdrawiam :)

środa, 7 marca 2012

Konkurs u Biemi i Monicy :)

Biorę udział w rozdaniu u http://www.biemi-bo.blogspot.com





Dzień przed dniem kobiet :)

Hello:)

Dzień przed dniem kobiet zrobiłam małe zakupy :) Niestety nie mam jak zrobić zdjęć, więc tylko wam napiszę.
Kupiłam jeszcze dwa eliksiry z Green Pharmacy (a jantaru nadal brak :() Ponadto masełko Azja do ciała z biedronki, mydełko bambino dla dzieci oraz mały słodki zestaw do paznokci  z biedronki :)

Biorę udział w rozdaniu w Dusi  ;)
I zapomniałam wspomnieć że jakiś czas temu wygrałam w konkursie BeautyWizaz  :) z czego się bardzo cieszę :) i dziękuję :)

Pozdrawiam :)

poniedziałek, 5 marca 2012

TAG 7 grzechów głównych

Zasady:
1. Odpowiedz na 7 pytań.
2. Utwórz osobny post na swoim blogu z informacją kto Cię otagował.
3. Przekaż zabawę i zasady 5 innym blogerkom.

Dziękuję za otagowanie : irreplaceableeee

Taguję:

Moje grzeszki:

1. CHCIWOŚĆ: Najdroższy kosmetyk, jaki kupiłaś. Najtańszy kosmetyk, jaki posiadasz.
Hmmm.. niech sobie przypomnę. To były chyba perfumy Kate Moss Kate (te pierwsze różowe:)). A najtańszy to lakier do paznokci za 2 zł ;)


2. GNIEW: Których kosmetyków nienawidzisz, a które uwielbiasz? Jaki kosmetyk był najtrudniejszy do zdobycia?

Nienawidzę samoopalaczy. Po prostu lubię swoją bladą skórę i myślę, że opalenizna sztuczna nie jest fajna. Nie powiem latem, gdy naturalnie słoneczko lekko przybrązowi :) ( to nawet konieczne dla zdrowia stawów). Uwielbiam wszelkie naturalne kosmetyki do włosów (na razie jednak męczę silikonowe potworki :(). Najtrudniej było mi zdobyć podkład, który nie rboił mi marchewki na buzi (to revlon odcień 110 Ivory).

3. OBŻARSTWO: Jakie produkty kosmetyczne są według Ciebie najpyszniejsze?
Zdecydowanie masła ziaji, a w szczególności to pomarańczowe :D

4. LENISTWO: Których produktów nie używasz z lenistwa?
Eyelinera, nie chce mi się bawić w kreski, które i tak mi się rozmarzą:( Dlatego jakąś kreskę jak już robię przy użyciu wąskiego pędzelka i cienia :)

5. DUMA: Które kosmetyki dają Ci najwięcej pewności siebie?
Tusz do rzęs :) Moje rzęsy są bardzo długie, ale tka jasne, że ich nie widać. Jak je pomaluję od razu czuję się pewniej :) No i Podkład of course nie ma nic lepszego niż ładna cera :) (moja lubi strzelić focha :()

6. POŻĄDANIE: Jakie atrybuty uważasz za najatrakcyjniejsze u płci przeciwnej?
Własny styl;) nie chodzi o ubieranie, ale o styl bycia, zainteresowania, pasje (tylko na litość boską nie tylko piłka nożna i motoryzacja:P) :D Jeśli chodzi o kosmetyczny aspekt tego pytania obecnie najbardziej pożądam oryginalnego kremu BB :)

7. ZAZDROŚĆ: Jakie kosmetyki najbardziej lubisz dostawać w formie prezentów?
Lubię dostawać: akcesoria do makijażu, kosmetyki do makijażu, gdyż zwykle, kiedy jestem w drogerii pieniążki uciekają mi na kosmetyki do włosów :P

sobota, 3 marca 2012

Konkurs u http://irreplaceableeee.blogspot.com ;)

Biorę udział w konkursie u http://irreplaceableeee.blogspot.com  ;) wstawiam info o nim:


LOSOWANIE OLEJKU ALTERRA BRZOZA I POMARAŃCZA

Losowanie dotyczy olejku Alterra Brzoza i Pomarańcza, który był użyty 2 razy. Jego wadą jest ślad po klejeniu na zakrętce. Na zdjęciu widać zużycie i zakrętkę (można powiększyć).


Zasady:
  • Musisz być publicznym obserwatorem bloga. (1 los)
  • Możesz dodać mojego bloga do blogrolla. (+1 los)
  • Możesz wspomnieć o moim losowaniu pod swoją notką lub napisać osobną. (+3 losy)
  • Osoby, które były już wcześniej obserwatorami mojego bloga dostają 1 dodatkowy los.
Szablon zgłoszenia:

Obserwuję jako:
Blogroll: TAK-link do bloga/NIE
Notka: TAK-link do notki/NIE
Wcześniej obserwowałam bloga: TAK/NIE
e-mail:

Zgłoszenia w formie komentarza wg określonego wyżej szablonu można zgłaszać od dnia 03.03.12 (sobota) do  10.03.12(sobota) do godziny 20.00

Ogłoszenie wyników nastąpi 10. marca.

Aby losowanie się odbyło, musi wziąć w nim udział przynajmniej 20 osób.




piątek, 2 marca 2012

Farba Loreal Casting Creme Gloss 1021 Jasny Perłowy Blond

Witam,

Dziś obiecana recenzja farby do włosów z Loreal :) Ona uratowały mi włosy 3 miesiące temu, gdy rozjaśniacz w sprayu z Joanny zrobił mi  żółtko :( Ale ot jest historia na osobny post :P

Zatem do dzieła:



Moje włosy przed, były farbowane 3 miesiące temu z kawałkiem. Te zażólknięcia nie były takie straszne, ale wiecie jak to jest ze zdjęciami. Poza tym wiadomo to było dużo czasu, więc kolor miał prawo trochę zżółknąć. Kolor nawet nieźle się wypłukiwał, powiedziałabym, że nabrał kolor złota, ale nawet mi się podobał :)

Oto zdjęcia przed:



A teraz zdjęcia po, pierwsze to zaraz po farbowaniu, kolejne to po dwóch myciach:






Od początku:) Mojego Castinga (już drugie z rzędu opakowanie w tym odcieniu, może następny wypróbuję inny odcień). kupiłam w promocji w Rossmanie za 19.99 (normalnie chyba 23-24 zł). W opakowaniu znajdziemy: parę  rękawiczek, emulsję aktywującą, krem koloryzujący, odżywkę (fuu paskudnie wypakowana silikonami, w najbliższym czasie napisze wam do czego planuje jej użyć).

Przed użyciem zrobiłam próbę uczuleniową. To bardzo ważne ! Róbcie ją zawsze :)
Zapach farby jest znośny, nakładanie w miarę bez problemu, ja użyłam szczoteczki do farbowania włosów (możecie kupić już za 2,60 zł:)). Farby jest bardzo dużo, starczyłoby mi na dwie aplikacje na całe włosy (nie przesadzam), ale nie chciałam zostawić jej otwartej. Krem koloryzujący po zmieszaniu z emulsją ma taki złotawy kolor, więc nie trzeba się przejmować, że się skóra pofarbuje (choć ja zabezpieczyłam się niveą :P). 

Najpierw farbę położyłam na odrosty trzymałam 20 minut, a potem na 10 minut na całość. Przedłużyłam po 5minut i tu i tu (producent pisze, że 15 min na odrost i 5 min na resztę).

Kolor wyszedł ładny, nie taki jak na opakowaniu, ale też tego się nam nie obiecuje, gdyż jak zapewnia producent kolor zależy od wyjściowego odcienia włosów.

Włosy nie są jakoś bardzo zniszczone, jedynie suche, ale to przecież normalne po farbie, zwłaszcza rozjaśniającej. Odrosty wyszło wg mnie nieco ciemniej niż reszta jednak nie widać tego aż tak bardzo. Może nawet tylko ja to widzę bo wiem :P

Celowo nie pisze składu, bo nie ma po co. I tak wiadomo, że farby zawierają różne świństewka, ale chcecie mieć ładny kolor? Trudno coś za coś:P Ta farba jest bez amoniaku (to akurat dla mnie ważne). Zawiera utleniacze (bo niby jak ma rozjaśnić włosy bez nich:P). I przez wzgląd na to nie liczcie, że ona się wymyję i nie będzie odrostu, nie ma takiej opcji. 

Podsumowując, jestem zadowolona z Castinga :) Ale polecałabym go raczej blondynką, chcącym ożywić kolor.

Dostaje: 8/10 w skali Myrcelli ;)

P.S. Chodzi mi po głowie zrobienie sobie białego blondu coś takiego:

Ale jakoś boje się, że wyglądałabym dziwnie :P Jak uważacie?

Pozdrawiam:)

czwartek, 1 marca 2012

Zastępca/następca Jantarowej wcierki?

Witam :)

Ostatnio nie moge znaleźć jantarowej wcierki w mojej hurtowni:( tak więc dziś złapałam coś o cudnym składzie : Aqua (Purified water), Chamomilla Recruita Extract, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Extract, Tussilado Farfara Flower Extract, Acorus Calamus Root Extract, Polysorbate 20, Parfum, Diazolidinyl Urea, Methylisothiazolinone, Disodium EDTA, Citric Acid, Methylparaben, Propylparaben.

Jest to ziołowy eliksir do włosów w sparyu :) Zobaczymy jak się będzie spisywał :) Cena : 6,99 za 250 ml ;)



Pozdrawiam:)

P.S. Zapomniałam, że dziś wielkie kosmetyczne boom w biedronce :( Mam nadzieje, że coś się jeszcze ostanie jak tam zajrzę :(